Indiańska opowieść o pajęczej sieci stała się wpisem do albumu "Mity i legendy". Kilka lat temu dostałam od babci dwa łapacze snów i oto jeden z nich powędruje do Linaewen.
Mój szał scrapowy przerzucił się na szał muzyczny, więc na dokładkę dorzucam fantastyczny kawałek, którym ostatnio zaraziła mnie Jaszka:)
wow jakaś Ty zadziorna! Podoba mi się Twój fryz! :)
OdpowiedzUsuńooo cieszę się że w muzyczną inspirację się wstrzeliłam :P
OdpowiedzUsuńJa katuję też non stop :*
A mój łapacz wisi i... łapie :P
Anita no widzisz coś mi strzeliło do tego durnego łba;)
OdpowiedzUsuńJasz ooo tak na okrągło;) Dobrze, że odnalazłam swoją empe3, bo małż by mnie pogonił :P :*
łał, kawałek super! :)
OdpowiedzUsuńłapacz snów...przypomina mi o Wielkomiludzie, który łapał sny do buteleczek i jadł paskudogórki ;)
bardzo fajny wpis :)
SUPER fryzurka!!! :-) GENIALNY wpis!!! PRZECUDNY ten łapacz snów - zazdroszczę obdarowanej!
OdpowiedzUsuńWOW!!!! Fryzura wyczesana! Bardzo Ci w niej do twarzy!
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis!
Zapraszam do mnie na cancy! Trwają zapisy i będzie dikładka!:
http://zakreconaja.blogspot.com/2010/09/zakrecone-candy.html
cuuudnie wyglądasz:) dla mnie bomba:* buziole;)
OdpowiedzUsuń