Tytuł posta brzmi może nieco filizoficznie, ale filozofii tu żadnej nie będzie hahahha Nie próżnuję, mimo że pogoda za oknem jest iście majowa...i oby za szybko się nie zmieniła;)
Po pożegnaniu z Fafiśkiem - pięknym lolkiem, powstał musowo scrap upamiętniający. Zdjęcie wielkie, a dodatków mało, kolory jak zawsze troszkę podbiegają pod landrynkowe klimaty. No i wcale nie miało być nostalgicznie, a raczej wesoło:)
....
Rano dostałam bazę na konkurs ze Scrapińcem i mam, mam, mam juz fotki, pomysł (jako taki) i chęci do pracy :D:D:D:D:D:D a do końca września jeszcze tylllle czasu... hihih
A skoro napisalam, ze nie próznuję to znaczy ze tak jest, i mam do pokazania digi...a raczej swój pulpit:D:D:D:D Widać cos??? Musiałam zmniejszyć, bo to kolos niesamowity jest. Oczywiście w roli głównej moja małpka:)
Buziale ;*
Piękny ten scrap, digi też. Najpiekniejsza jest jednak modelka :). Śliczne zdjęcia. Zapraszam na mój blog - mam do wylosowania albumik :).
OdpowiedzUsuńpiękny scrapek pożegnalny - i dobrze, że na wesoło....najważniejsze, żeby wspominać dobre chwile, prawda? :)
OdpowiedzUsuń